Zdążyliśmy się już wszyscy przyzwyczaić do nowych zasad ochrony danych osobowych jakie dało nam RODO. Wskutek wejścia w życie rozporządzenia unijnego doszło niewątpliwie do szerokiej popularyzacji ochrony danych osobowych w różnych sferach życia zarówno prywatnego, jak i zawodowego. W różnych sytuacjach życiowych jesteśmy informowani zarówno o tym, że ktoś posiada i przetwarza nasze dane, jak i o tym, że możemy a nawet powinniśmy je zabezpieczyć przed dostępem osób nieupoważnionych.
Każdy człowiek jest dysponentem swoich danych osobowych. Zdarzać się mogą też sytuacje, że piecza nad danymi dotyczy nie tylko nas samych a na przykład naszych dzieci lub osób, dla których jesteśmy opiekunami prawnymi. Dbając o dane najbliższych możemy się zastanawiać czy nadal powinniśmy to robić wtedy, kiedy już ich zabraknie. Taka refleksja może nachodzić zwłaszcza podczas wizyt na cmentarzach, gdzie na każdym grobie widnieje nie tylko imię i nazwisko, ale także data urodzin osoby zmarłej. A zatem informacje, które wymienia się w pierwszym rzędzie jako dane osobowe, wtedy, gdy mamy do czynienia z osobą żyjącą.
Z przepisów RODO, jak również wcześniej obowiązującej ustawy o ochronie danych osobowych, wynika, że ochrona danych osobowych przysługuje jedynie wobec danych osób żyjących. Dlatego tak wyczerpujące informacje mogą pojawiać się na nagrobkach, jak również różnego rodzaju wyszukiwarkach grobów pomagającym je znaleźć na konkretnym cmentarzu.
Nie w każdej jednak sytuacji i nie każde informacje o charakterze danych osobowych zmarłego będą jednakowo dostępne. Niektóre z nich, takie jak na przykład dane medyczne, podlegają przepisom innych ustaw, które chronią ich treść i pozwalają na dostęp jedynie osobom uprawnionym.